Legnickie spotkanie pazylowiczów: Różnice pomiędzy wersjami

From Pazylopedia
Jump to: navigation, search
Linia 7: Linia 7:
 
[[Grafika:Legnica02.jpg|thumb|200px]]
 
[[Grafika:Legnica02.jpg|thumb|200px]]
 
[[Grafika:Legnica03.jpg|thumb|200px|[[ABSOLUTyzm]]]]
 
[[Grafika:Legnica03.jpg|thumb|200px|[[ABSOLUTyzm]]]]
[[Grafika:Legnica04.jpg|thumb|200px]|[[Sir_Trebor]] tańczy tango z tango33]]
+
[[Grafika:Legnica04.jpg|thumb|200px|[[Sir_Trebor]] tańczy tango z tango33]]
 
Obiecane sprawozdanie ze spotkania Pazylowiczów 14 marca 2009 w Legnicy.
 
Obiecane sprawozdanie ze spotkania Pazylowiczów 14 marca 2009 w Legnicy.
 
Na spotkanie dotarły i dotarli: łamigłowa ( vel ?amig?owa ), tango33 ( która zdecydowanie jest kobietą, wbrew podejrzeniom niektórych  ), Sir_Trebor( którego nick jest piekielnie trudnym do rozszyfrowania anagramem ),Smoczy_wiatr( który z kolei był utożsamiany z kobietą ) oraz boggie1955( który po 8 godzinach upojnej jazdy pociągiem szczęśliwie dotarł do celu ). Był od razu poruszony wątek religijny, jako że spotkanie odbyło sie w sobotę ( Szabat ! ) a w Legnicy jest czynna synagoga.<br><br>  
 
Na spotkanie dotarły i dotarli: łamigłowa ( vel ?amig?owa ), tango33 ( która zdecydowanie jest kobietą, wbrew podejrzeniom niektórych  ), Sir_Trebor( którego nick jest piekielnie trudnym do rozszyfrowania anagramem ),Smoczy_wiatr( który z kolei był utożsamiany z kobietą ) oraz boggie1955( który po 8 godzinach upojnej jazdy pociągiem szczęśliwie dotarł do celu ). Był od razu poruszony wątek religijny, jako że spotkanie odbyło sie w sobotę ( Szabat ! ) a w Legnicy jest czynna synagoga.<br><br>  

Wersja z dnia 12:49, 14 lis 2010

Miejsce: Legnica
Czas akcji: 14 marca 2009
Uczestnicy: łamigłowa ( vel ?amig?owa), tango33, Sir_Trebor, Smoczy_wiatr oraz boggie1955 (zwany dalej boggie).

Pełny tekst relacji boggie'go zaczerpnięty z pazylowego forum

Legnica01.jpg
Legnica02.jpg
Sir_Trebor tańczy tango z tango33

Obiecane sprawozdanie ze spotkania Pazylowiczów 14 marca 2009 w Legnicy. Na spotkanie dotarły i dotarli: łamigłowa ( vel ?amig?owa ), tango33 ( która zdecydowanie jest kobietą, wbrew podejrzeniom niektórych ), Sir_Trebor( którego nick jest piekielnie trudnym do rozszyfrowania anagramem ),Smoczy_wiatr( który z kolei był utożsamiany z kobietą ) oraz boggie1955( który po 8 godzinach upojnej jazdy pociągiem szczęśliwie dotarł do celu ). Był od razu poruszony wątek religijny, jako że spotkanie odbyło sie w sobotę ( Szabat ! ) a w Legnicy jest czynna synagoga.

Spotkanie, które miało się według zapowiedzi zacząć o 17, zaczęło się o 16 z minutami w lokalu Don Giovanni. Stolik się znalazł, zaczęlismy się wzajemnie poznawać, poleciały pierwsze tipy do zagadek ( tipy a nie gotowce, jakby nieprzychylni insynuowali !). Notebooka nie było, a szkoda, bo niektóre tipy uległy zapomnieniu. Były za to aparaty foto, dzięki czemu będzie można wkrótce nas zobaczyć chociażby na zdjęciu. Sir_Trebor zachęcał nas bardzo do swoich zagadek, zwłaszcza tych, które są związane z jego ukochanym miastem - Legnicą. Pochwalił się, że ma kilka tysięcy zdjęć miasta, obiecał też, że w czasie kolejnych spotkań w Legnicy oprowadzi zebranych po mieście i opowie masę ciekawostek. Dodam od siebie, że miasto jest prawdziwą perełką, przepiekne ma centrum i wiele budynków pamiętających dawne czasy.

W pewnym momencie doszliśmy do wniosku, że warto by było coś przekąsić, niestety w tym lokalu nic specjalnie nas w menu nie zainteresowało, nastąpiła więc zamiana lokalu na bardziej sałatkowy. Faktycznie trafilismy do takiego gdzie były pyszne sałatki. Ja wziąłem zestaw mięs z grilla, oczywiście daleko mu było do koszerności Kontynuowalismy nasze rozmowy. Ciekawym wątkiem okazał się wątek ... porodowy, jako, że niedługo juz Smoczy_wiatr będzie szczęśliwym ojcem.

Po serii bardzo wieloznacznych tipów postanowiliśmy się czegoś napić i to nie koniecznie wody mineralnehj bez gazu. Zmiana lokalu na trzeci nastąpiła przy całkowitym consensusie obecnych.

Trzeci lokal - "Klimaty" to był pub w podziemiach. Zamówiliśmy to co chcieliśmy i kontynuowalismy tipowanie, plotkowanie i fotografowanie się nawzajem. Trebor stanął na wysokości zadania i poprosił do tańca tango33. Łamigłowę też prosił, ale połamała nogi.

Nie da się wszystkiego zawrzeć, w koncu spotkanie trwało prawie 9 godzin. Po imprezie każdy udał się w swoją stronę, dziewczyny lekko zabłądziły w nocy samochodem i gdzieś koło Magdeburga zorientowały się ze to zła droga do Lubania. Ja wracałem w niedziele pociągiem, który od Wrocławia pasował do definicji: "packet train of people". Ponieważ do warszawy było raptem 8 godzin jazdy, było to niezapomniane przeżycie. Warto było!!!!! Spotkanie jest nie do zapomnienia

Źródło